Pani Danuta, mieszkanka Marek, wyjechała na długo oczekiwane zagraniczne wakacje, niestety, podczas pobytu za granicą dowiedziała się o poważnej chorobie – zdiagnozowano u niej raka. W obliczu nagłej i dramatycznej sytuacji przeszła operację na miejscu, ale teraz najważniejszy jest jej pilny powrót do kraju, gdzie może otrzymać specjalistyczną opiekę medyczną. Rodzinie potrzebne jest wsparcie finansowe i nasza modlitwa!
Rodzina pani Danuty uruchomiła zbiórkę na portalu Siepomaga.pl, aby pokryć koszty transportu medycznego oraz zapewnić jej odpowiednią opiekę po powrocie do Polski. Kinga, córka pani Danuty, apeluje do wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie i podaje link do zbiórki https://www.siepomaga.pl/danuta-andrzejczak. Oto co pisze:
W naszej rodzinie doszło do tragedii! Moja ukochana mama, Danusia, walczy o życie uwięziona na innym kontynencie! Mama przebywa w Meksyku, z dala od domu, gdzie wyjechała na wymarzone wakacje. Właśnie tam poznała diagnozę śmiertelnej choroby. Nie mamy środków, by bezpiecznie sprowadzić ją do Polski – błagamy o pomoc!
Moja mama jest najukochańszą osobą, jaką znam… Całe życie troszczyła się o mnie, o mojego brata i siostrę – uwielbialiśmy czas spędzony wspólnie, całą naszą rodziną. 22. lipca skończyła 60 lat i to właśnie z tej okazji, razem z tatą i moją siostrą, polecieli do Meksyku. To był wymarzony wyjazd mamy… Od wielu miesięcy odkładała środki, by móc pojechać i w końcu odpocząć. To miała być podróż jej życia…
Po dwóch dniach pobytu mamę zaczęła boleć głowa. Potwornie cierpiała, ból był nie do zniesienia. Pod koniec dnia pojawiły się też wymioty…
Gdy odebrałam telefon od siostry, byłam pewna, że chce podać mi mamę, żebym mogła złożyć jej życzenia. Niestety… Usłyszałam tylko: „Mama jest nieprzytomna, tak bardzo się o nią boję”... Świat runął.
Mama została przewieziona do szpitala, gdzie wykonano wiele szczegółowych badań. Te pozwoliły na postawienie diagnozy: GUZ MÓZGU! Nie mogliśmy w to uwierzyć… Lekarze podejrzewają glejaka!
Natychmiast został wykonany zabieg trepanacji czaszki, żeby zniwelować ciśnienie w głowie. Mama przebywa na OIOM-ie, w śpiączce farmakologicznej, podpięta pod respirator. Sytuacja jest dramatyczna!
Tata na szczęście może z nią przebywać, ale nie przez cały czas...
Lekarze sugerują, żeby jak najszybciej przetransportować mamę do Polski, gdzie będzie mogła poddać się dalszemu leczeniu i badaniom. Niestety transport medyczny z asystą lekarzy i ratowników jest koszmarnie drogi! Nie mamy takich pieniędzy…
Nie wiemy też, co czeka na nas w Polsce. Nigdy nie spodziewalibyśmy się, że wymarzone wakacje naszej mamy zamienią się w koszmar! Że z dnia na dzień, zupełnie niespodziewanie, rozpocznie walkę o swoje życie...
Nasza kochana Danusia zawsze się o nas troszczyła i starała się, by nigdy niczego nam nie zabrakło. Teraz my musimy zrobić wszystko, by ją uratować. By mogła bezpiecznie wrócić do domu i uzyskać odpowiednią opiekę i pomoc. Błagam Was o wsparcie, sami nie damy rady…
Kinga, córka Danuty